„Kwoka Genowefa”

W gospodarstwie dzisiaj spory,
Już od rana ma humory
Znana kwoka Genowefa,
Co od świtu wciąż narzeka.

Wczoraj piórka farbowała,
A fryzjerka zapewniała,
Że jak tylko się obudzi,
Wielki podziw wszystkich wzbudzi.

Nic takiego się nie stało…
Kwokę bardzo więc bolało,
Że nikt tego nie dostrzega.
Kwoka żale już wylewa.

Co się stało? Co się dzieje?
Kogut Czarek głośno pieje.

Kwoka poszła do indyczki.
Ta zaś wpięła jej patyczki,
Między pióra kolorowe.
„To są mody trendy nowe.”

Kwoka teraz dumnie chodzi.
Czy ktoś za nią wzrokiem wodzi?

Nic takiego się nie stało,
Kwokę znowu zabolało.

Co się stało? Co się dzieje?
Kogut Czarek głośno pieje.
Alarm wznowił już z powrotem,
O szczegóły spyta potem.

Kwoka poszła do kaczuszek,
Ozdobiły jeszcze brzuszek
I korale kolorowe
Przełożyły jej przez głowę.

Kwoka teraz kroczy dumnie.
Każdy pewnie już zrozumie,
Że najlepiej wystrojona
Jest nikt inny tylko ona.

Nic takiego się nie stało,
Kwokę znowu zabolało.

Co się stało? Co się dzieje?
Kogut Czarek głośno pieje.
Alarm wznowił już z powrotem,
O szczegóły spyta potem.

Jeszcze szansa u sąsiada
Lecz on ręce też rozkłada,
Bo choć pióra pawie prezentuje,
To dzisiejszej mody nie pojmuje.

Kwoka znowu lamentuje.
Kto ją dzisiaj uratuje?
Kto humory jej zrozumie?
Kto pocieszyć ją dziś umie?

Kogut Czarek na płot wskoczył,
Cudne piórka wnet zobaczył.
„Cóż za cudo! Piękna dama,
Dziś nie może chodzić sama.”
Jak pomyślał tak też zrobił
I codziennie z kwoką chodził.

Odtąd kwoka Genowefa
Nigdy więcej nie narzeka.
Przez podwórze dumnie chodzi,
Każdy za nią wzrokiem wodzi.
Wszyscy przecież dobrze wiecie,
Przyjaźń najważniejsza jest na świecie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *