Tam, gdzie nie było praw dziecka… – Coś Ciekawego Dla Dzieci

Dzieciństwo…

Czyż nie robimy wszystko, żeby nasze dzieci wspominały je z wielką radością?

Czy sami również nie wracamy z utęsknieniem do naszych dziecięcych wspomnień?

Zapach ciasta, smak ulubionej potrawy, wspólne zabawy – tak czasami chciałoby się zatrzymać te chwile, by trwały znacznie dłużej…

Dlaczego?

Bo to niezwykle ważne chwile. Chwile, które trzymamy w pamięci na zawsze.

Dziś poznamy książkę, w której opisów takich chwil nie znajdziecie wcale (a jeśli będą wspomniane, to tylko jako bardzo odległa, niedostępna przeszłość, która dawno przeminęła)… Marzenie, które wydaje się zupełnie nierealne… Zwykła codzienność tak nieosiągalna i tak bardzo odległa…

Poznajmy książkę „Dzieci, których nie ma” od Wydawnictwa Literatura.

To lektura dla starszych czytelników (15+). Tej książki z pewnością nie czyta się tak po prostu… Trzeba bowiem być na nią przygotowanym, a historie w niej opisane przeżyć na swój własny sposób. To, co się bowiem w niej znajduje, czasami wykracza ponad naszą ludzką świadomość… Świadomość, która powinna podpowiadać szacunek, zrozumienie i miłość. Miłość do dziecka…

Tak niestety jednak było… To wszystko wydarzyło się w Łodzi, w obozie przy ulicy Przemysłowej…

Polen – Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt – to miejsce, które z pewnością znajduje się poza granicami naszej wyobraźni. To miejsce, w którym prawa dziecka nie istniały w ogóle, a dzieci, które tam trafiały nie miały swojego, beztroskiego dzieciństwa. Praca, ból i krzywda – to z pewnością tylko niektóre słowa, które kojarzyły się im z tym miejscem.

Nie było tam mowy o zapachu pieczonego ciasta, bo była walka o każdy okruch chleba, każdą brudną miarkę mąki zebraną ukradkiem z podłogi…

Nie było mowy o wspólnych zabawach, bo była codzienna, ciężka praca. O wiele za ciężka na dziecięce siły…