Jedziemy na biwak!

Komputery, tablety, iPady… Czy nie wydaje Wam się, że czasami (albo i nawet częściej) za dużo tych sprzętów pojawia się w życiu naszych dzieci…? A czas spędzony nad tymi urządzeniami? Oj, to prawdziwi zjadacze minut i godzin… Prawda…?

I jak tu znaleźć złoty środek w dzisiejszej cywilizacji otoczonej zewsząd niewyobrażalnie skomplikowaną technologią?

Dziś poznamy pewnego tatę, który postawił sobie za cel spędzić z dziećmi bardzo ciekawy dzień bez tych wspomnianych już urządzeń. Jak przystało na prawdziwego człowieka lasu (no cóż, taką poczuł naturę… 🙂 ) zabrał dzieci na biwak! I co się tam wydarzyło? Jesteście ciekawi? 🙂

Wszystkiego dowiemy się z książki „Z tatą Oli na biwaku” od Wydawnictwa Dwukropek. To już trzecia książka z serii TATA I MAŁOLATA.

A więc zaczęło się od lekkiego (no może jednak nieco większego) zirytowania, zdezorientowania, może zażenowania…? No bo ileż można siedzieć przed iPadem…?

Takie właśnie uczucia ogarnęły tatę Oli i Edka, jak tylko wszedł do pokoju i zobaczył swoje dzieci… Nie mogły oderwać wzroku od nowej gry na iPadach i bezustannie gapiły się w ten kolorowy ekran…

Tata był zupełnie temu przeciwny (choć tutaj okazuje się, że również i on miał swoje „iPadowe tajemnice”).

A w jaki sposób spędzić ciekawie czas? okazuje się, że lepiej jest pobiegać na świeżym powietrzu.

Tym razem lekkie zdezorientowanie poczuły same dzieci… No bo, co robić na tym świeżym powietrzu? Dodatkowo tata wyjaśnił im, że gdy on był mały i chciał pograć w jakąś grę, to musiał ją sobie najpierw sam zrobić. Materiałami składowymi gry były wówczas wszelakie gałązki i kamyki. No tego dzieci już zupełnie nie rozumiały…

Tata natomiast bardzo chętnie powróciłby do lat dziecięcych i dlatego też proponuje wycieczkę na biwak. Nie będzie to zwykły biwak… Będzie to biwak bez żadnego dostępu do nowoczesnej technologii (tutaj wyjątkiem będzie jedynie Stefek – kolega Oli, który zabrał ze sobą komórkę).

Ale poza tym żadnych technologii, żadnych instrukcji rozkładania namiotu (doskonale można zrobić to samemu), żadnych zapałek, żeby rozpalić ognisko (można przecież trzeć gałązką o kawałek drewna). Liczy się własna kreatywność, pomysłowość i absolutny kontakt z naturą tak jak przystało na prawdziwych ludzi z lasu…

Jak myślicie, jak skończy się ta historia? Czy wszyscy na biwaku będą się świetnie bawić? Czy tata przekona dzieci do takich wyjazdów? A czy wszyscy wrócą stamtąd cali i zdrowi?

To bardzo ciekawa opowieść! Nie zabraknie w niej również dobrego humoru i dowcipów sytuacyjnych. Bo w końcu być w dzisiejszych czasach prawdziwym człowiekiem lasu to nie lada wyzwanie! 🙂

Książkę „Z tatą Oli na biwaku” od Wydawnictwa Dwukropek znajdziecie TUTAJ.

Tytuł: „Z tatą Oli na biwaku”

Autor: Thomas Brunstrøm

Ilustrator: Thorbjørn Christoffersen

Objętość: 32 strony, oprawa twarda

Format: 215 x 255mm

Wydawnictwo: Dwukropek

One thought on “Jedziemy na biwak!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *